Homo oeconomicus

Tyle już łez wylewaliśmy po cichu,
słyszałem twój szept - proszę mnie przytul,
on złowił cię na wiersze i w twoim życiu
narobił niezłego zamieszania i bigosu.

Ja natomiast nie po to dostałem od losu
dar, by go używać do zdobywania rozgłosu,
lecz do wyrażania swojego własnego głosu,
chociaż często jest to tylko głos sprzeciwu.

Świat mówi ci zarabiaj i kombinuj,
ojciec ci mówi - nie bądź uczciwy synu,
za wszelką cenę dąż do osiągnięcia celu,
w miarę czasu upływu pozostanie niewielu
biorących udział w tym szczurów wyścigu.

Mówią ci, że tylko pieniądz liczy się w życiu,
tylko on nada realny kształt szczęściu,
pisanie wersów jest całkiem bez sensu,
weź pod uwagę cały zasięg kontekstu,
cały świat opanowany przez materialistów.

Znów nie obejdzie się bez podtekstu,
dziś nikt nie słucha głosu moralistów,
liczy się opinia o zdolności kredytowej banku,
kredyt ratuje twój budżet od szwanku.

Jest tak dopóki spłacasz raty długu,
zostajesz w końcu zarejestrowany w KRUKU,
musisz pomóc załatać dziurę państwu,
nie mam tu na myśli podziurawionego asfaltu.

Tylko śmierć i podatki są pewne w życiu,
bo każdy z nas to homo oeconomicus.