Pada deszcz

Pada deszcz i gwiżdże mroźny wiatr,
dziś ja jestem tu a ty jesteś tam,
szyby pokrył deszcz- są pełne kropel,
granatowe niebo odbija się w szybie.

Na odbiciu widzę nad głową żarówkę,
która oświetla mnie i wiatr słyszę,
który przeciągle huczy i gwiżdże.

Chciałbym twoje odbicie widzieć,
widzieć twoją twarz odbitą w szybie,
wyobrazić sobie, że stoisz tuż obok mnie
i ocierasz moją twarz z deszczu łez.

Tak bardzo tęsknie i kocham ciebie,
ty też kochasz mnie i tęsknotę
wyrażają twoje oczy zroszone,
bo znowu jesteś w kiepskim humorze.

Czujesz się jak pejzaż na dworze,
w tym smutnym deszczowym wieczorze,
chociaż nie widzisz teraz mnie
odbitego dzięki światłu w szybie,
który naprzeciwko okna siedząc pisze
dla ciebie dwa kolejne wiersze.

Odczuwasz wzmożoną melancholie,
myślę o tym kiedy patrze na szybę
i widzę spływającą deszczu strugę,
w myślach ocieram z policzka twą łzę.