głupio się przyznać

jest mi tak jakoś dziwnie nieswojo
za dużo marzeń za mało wiary
i ciągle jak ten pocztowy gołąb
fruwam pomiędzy dwoma światami

co rusz podrzucam na drugą stronę
cenny optymizm to znów zwątpienie
tak w ciągłym ruchu uczuć barometr
można się zgubić albo oniemieć

zapytać siebie jakie przesłanki
i czy w ogóle wyciągam wnioski
po co pisanie w tle nocnej lampki
poszukiwanie cienia emocji

nic się nie zmienia przecież od dawna
może wyostrza tylko wrażliwość
i wiatr potrafi na nerwach zagrać
wciąż się potykam przez życie idąc