Węzeł gordyjski

To świat trudnych niepozałatwianych spraw,
gdzie nie możesz przekraczać fizyki praw,
lecz Boże przykazania owszem już tak.

Przez czas się ciągnie krwawych wojen szlak,
zegar wciąż bije - słyszysz tik-tak,
jakieś ciało pod ziemią gnije i brak
ci kogoś ważnego kogo twarz widzisz w snach,
oraz w pamięci w swoich wspomnieniach.

Na twą bladą twarz pada blady strach,
terroryści szykują znów jakiś zamach,
żołnierze krążą po ukraińskich wioskach.

Na czas zdążą wyświetlić to na ekranach
komputerów i ogłosić w wiadomościach,
ludzie żerujący na takich krwawych scenach,
mówię tu o tzw. dziennikarskich hienach.

Otwierasz gazetę i błądzisz po szpaltach,
wzrokiem po zmieszanych opiniach i faktach,
Fakt akurat zna się na sensacjach,
historiach wyssanych z palca i półprawdach.

Byli agenci szperają we własnych aktach,
prawda pozostała w spalonych teczkach,
zniszczona na nomenklatury niszczarkach,
zainstalowanych w upadających firmach
i przejmujących je za bezcen zarządach,
o wykrystalizowanych w PRL-u poglądach.

.........................................

To państwo prawa gdzie wolni kryminaliści
problemy ludzi zmieniają w węzeł gordyjski.