Inkwizycja

Moja wina zapisana gdzieś między wierszami,
wszak nie dyskutuje się z oczywistymi faktami,
ani z toczącej się przeciwko tobie sprawy dowodami,
potwierdzającymi twoją winę zeznaniami
świadków, które są zapisane pomiędzy aktami.

Teraz stoisz przed sądzącymi cię inkwizytorami,
którzy są twoich wierszy stałymi czytelnikami,
trzymaj na wodzy nerwy i licz się ze słowami,
tym bardziej z umieszczonymi w wersie sylabami.

Nie obronisz się przed ciągłymi przesłuchaniami,
na które często będziesz wzywany nocami,
musisz się zmierzyć z wody i ognia próbami,
codziennie stając przed tymi prokuratorami,
którzy oceniają stan twojej prawowierności.

Zanim zostanie oddzielone ciało od kości,
poznają nasze fizyczne i psychiczne słabości,
parę wersów ludzkości ku przestrodze damy,
czytając z ludzi jak z Ksiąg Zakazanych,
ich lękowe stany i wewnętrzne zmiany.

Nim włożą nam na głowę czapkę z diabłami,
będziemy skromnymi wiejskimi znachorami,
zmierzającymi się z ludzkimi problemami,
gdy lekarze zawodzą ze swymi diagnozami.

W wierszach się zmierzamy z emocjami,
sterującymi nieustannie ludzkimi czynami,
nim prawo głosu odbierze nam policja,
jedyna legalnie działająca dziś inkwizycja.