Nulle die ( sine linea)

Nieliczni powiedzą tak nie da się żyć,
większość powie - z tego świata sobie idź,
szczerze przepraszam za każdą z chwil,
w których musiałeś pomagać mi.

Musimy być jak baranki pokorni i łagodni,
kończyć jak Norwid w przytułku dla bezdomnych,
jestem zbyt skromny, więc o mnie zapomnij,
pamiętając, że życie to ciągłe paradoksy.

Nie jest mi obce uczucie werbalnej chłosty,
szczerze przepraszam, że jest zbyt dorosły,
przepraszam za zbyt wysoki poziom inteligencji,
w stosunku do ciebie powinienem więcej agresji
czuć, a oprócz niej chłód i wywieraniem presji,
radzić sobie z objawami depresji.

Wiem, że jesteśmy zabawni i śmieszni,
dla was jesteśmy tylko dużymi dziećmi,
jesteśmy dla ludzi przeciętnych niebezpieczni,
bo piszemy i konstruujemy liryczne teksty.

Ten tekst ma się nijak do nowej poezji,
jest za mało po-oświęcimski i zbyt szczery,
lepiej poprzestanę na zdjęciowej sesji,
albo taśmowe zacznę tropić afery.

To co pisze jest przecież głupie i niemądre,
jak pomysł by rok 2014-sty opisywał Orwell,
muszę się zadowolić czekoladowym orłem.

......................................................

Od "Kwiatów Zła" Baudelaire do Harrego Pottera,
świat się zmienia - to jego powojenna era,
pomimo tego niewiele w mentalności się zmienia,
a poeta opisujący to nie krytykuje i nie ocenia,
po prostu swój tekst konstruuje i nadaje znaczenia,
rzeczom i ludziom które i opisuje i docenia,
każdego kto to skomentuje i kartki zapełnia,
zgodnie z maksymą poetów rzymskiego pokolenia,
mawiających - nulle die sine linea.