Połów (ludzi)

Ludzie na ludzi szukają nowych haków,
tak rodzi się tzw. psychoza strachu,
wielu czuje się jak po syndromie Wietnamu,
albo powróciło po służbie w Iraku.

Myślisz o sobie jak o mentalnym wraku,
resztki człowieczeństwa zostały w człowieku,
który alkoholem przełamywał barierę strachu
i w nim szukał remedium oraz leku.

Zabójcze okazało się to panaceum,
nie doprowadziło cie do właściwego celu,
byłeś o krok widząc światło w tunelu,
lecz coś powiedziało stop i jesteś znowu
w swoim ciele - nie krążysz po pokoju.

Wróciłeś, żeby dokonać zmian w życiu,
wyrwać się z sideł tego ognistego napoju,
drugie życie poświeciłeś dla sportu.

Dziś dyplom na ścianie wisi w pokoju,
choć wielu sądziło, że będziesz w spokoju
spoczywał i planowało budowę grobu.

Twój syn też wpadł w sidła tego nałogu,
ty cały swój czas poświęciłeś wtedy Bogu,
czuwałeś przy swoim jedynym synu.

Dziś razem stawiacie czoła alkoholowi,
wyrywasz razem z synem ludzi nałogowi,
w otworzonej przez was uzależnień poradni.

Czując się jakby Bóg rzekł ci jak Piotrowi,
od tej pory synu ludzi będziesz łowił.