Labirynt

Przez cały czas w kółko krążymy i myślimy,
że potomni docenią nas za nasze czyny,
po czym sens naszego życia nagle gubimy,
przestawiamy tor myślenia obierając inny
kierunek i po tych torach myśl sunie,
do momentu aż cały ten gmach runie.

Budujemy swojego świata własną wizje,
by nasi synowie mogli tworzyć doń opozycje,
w głowie tworzymy kolejne wizje utopijne,
mieszając ze sobą prawdę oraz fikcję.

Sami wjeżdżamy sobie na ambicję,
po czym powstają nowe literackie kreacje,
tworzymy oryginalną literacką fikcję,
przez nikogo dotąd nie osiągane wizje.

Patrzymy na ogrom świata przez wizjer,
woląc od niego swoje domowe zacisze,
tutaj przynajmniej mamy spokój i cisze,
wszystko zostało poukładane precyzyjnie.

Nie myślimy o tym kiedy to wszystko runie
i co z tym zrobi ten kto po nas przyjdzie,
toniemy we własnym przepychu i dumie,
że wnętrze tego budynku wygląda ślicznie.

Kiedyś jednak przyjdzie ktoś kto nie zrozumie,
będzie miał swoją własną koncepcję,
wtedy cały ten gmach z hukiem runie,
a nowe pokolenie stworzy swój obraz idylli,
budując swój własny labirynt z nowych myśli.