KOŃCZĄ LOT
Mam cię na końcu języka
imię twoje przełykam
pieszczotą
zmysły głodne rozkoszy
pragnień ból się panoszy
z ochotą
parabolą westchnienia
siła twojego ramienia
i dłoni
zmęczenia dziwna przyjemność
twoje usta nade mną
pocałunkiem na skroni