czekam cię

czekam cię

 

w imię ojca... dalej wiem

w imię czego ja tu tkwię?

 

nie wymodlę i nic już nie wskóram

ale może zakochasz się w górach

przywędrujesz  do mojego domu

w górskiej chacie zamieszkasz w spokoju

bez pokojów tylko ściany lasu

bez zegara nikt nie liczy czasu

 

w imię ojca... czy ja wiem

w imię czego wciąż tu tkwię?

 

nie wymodlę lecz pomarzyć mogę

jak porzucasz miasto, ruszasz w drogę

na skalny stół zamienisz drewniany

krzesło z pieńków, pod nim z mchu dywany

bez łazienki tylko potok wartki

bez miłości, nie jestem jej warty

 

w imię ojca... tak, już wiem

w imię czego ciągle tkwię

 

ja po prostu ...