Paracelsus

potrzebny długopis i kreda
esy floresy żeby myśli zebrać
róże ścięte jak usta gdy więdną

samotność aby więcej zrozumieć
porzucona miłość wystraszony kundel
co wygląda pani

nadzieja o nic gdy noc sięga oczu
jesień żegna z pestką wiśni
jak ząb wyłamany

cisza gdy głośna pośród smutku
drzwi skrzypnęły jak dobra nowina
świadomość - bezdomny
szuka samego siebie

Bóg wciąż mniejszy jak deszcz
gdy wsiąka w ziemię
bezbronną jak olbrzym