Gdy facet (płacze)

Deszcz za oknem o szyby bębni,
ja toczę monolog wewnętrzny,
za chwile sen - kuzyn śmierci,
w objęcia weźmie mnie - rzęsy
są wilgotne od moich łez,
a ja wsłuchuje się w deszcz.

Człowieka wzruszy prosta rzecz,
czasem ukochana powie precz,
lecz dzisiaj cieszę się, że śpię
z tobą, a ty śpisz obok mnie.

Choć zapewnia mnie o tym sms,
wydaję parę złotych, żeby też
napisać tobie jakąś treść.

Bo gdy za oknem pada deszcz,
a facet piszący ten wiersz,
autentycznie czuje, że to jest
to czego potrzebuje - wiedz,
że on czasu nie marnuje,
stereotypom wbrew.