ukradzione życie

ukradłeś mi moje życie,
zrobiłeś z nim co chciałeś,
uzależniłeś je od siebie,
i chciałeś,by było tak
na stałe...
raniłeś moje życie,
szarpałeś je po kawałku,
pastwiłeś się bezlitośnie nad nim,
bolało tak niewypowiedzianie...
teraz już wszystko ucichło,
choć życie zapomnieć nie umiało,
wybaczenie przyszło z czasem,
i tylko blizny pozostały...