ZIM(N)A

Jestem córką zimy
ojcem moim styczeń
razem w śniegu tkwimy
ja płonę i milczę

nie przystoi przecież
za przodków ich mając
najzupełniej w świecie
topnieć bo kochając

nie da się utrzymać
fasonu co chłodem
każdego odpycha
lodowatym lodem

a chociaż to wszystko
w mroźnym jest klimacie
we mnie płonie miłość
choć w zimowej szacie