Dla Grażyny.

Dla Grażyny.

Odeszliśmy w mroki,najdroższa Grażyno.
Zgasły światła zdarzeń i niech już tak będzie.
Lecz nie wiem dlaczego,wspomnienia nie giną
I przez całe życie,kroczą za mną wszędzie.

Błądząc pośród wielu,gładzę strun tysiąca
A tylko ta jedna,w przeszłość znów mnie wtrąca.
I zastygam wtedy,niczym kamień z soli.
Lecz kamień nie czuje,a mnie to wciąż boli.

Choć zapach bukietów,chłonę śród ogrodów
Tylko Groszki czuję, jak ciepło od chłodu,
Grzałem Twoje dłonie,z wstydem i spokojem.
Włosy plotłem z bluszczem,a ciało z powojem.

Popioły szarości , nie szczędzą mi starzeń.
Dzienność wciąż zaczernia raz przeżyte lata
Ciągle mnie znajdują, barwy tamtych zdarzeń.
Bo są mi ważniejsze niż życia utrata.