gdy zabraknie
po drugiej stronie jest teraz lato
ziarna piasku wysuszone słońcem
idę po śladach
jak wielu przede mną
istnieję
o świcie dzwoni budzik
idę do sklepu po chleb
mijają mnie ludzie
jestem tutaj gdzieś w środku
wciąż pytam
i wszystko jest takie samo
może tylko miłość jest trochę inna
bardziej rozpoznawalna
po drugiej stronie jest teraz wiosna
takie same kwiaty i ziemia