Czar poezji
W bajtach eteru Tamiss poznałem
O jej sercu strofy szepczą tak czule
Co miłość maluje kwiatami radości
A uśmiech tańcuje w księżyca tle
Smakując Twoje cudowne marzenia
Płynę jak kwiat lotosu do promieni
Podając dłoń proszę zostań ze mną
W kole przyjaźni dla oddanej poezji
Pod osłoną nocy księżycowej
Kiedy gwiazdy wkradły się do marzeń
Ktoś przyjaźnie dotknął mojej dłoni
I zaprosił czar poezji dziś pokażę
Każdy wers wyszeptany tak cichutko
Bym się wtulić mogła w wiatru ciszę
Poczuć jak w dialogu poetyckim
Na swych skrzydłach wena ukołysze
Jeszcze spojrzał teraz zatańczymy
Taka chwila serce umie wzruszać
Rozbawiona magią tajemniczą
Stąpam u boku już Amadeusza
Gdzieś wśród strof splątane krążą myśli
Zagubione cudne dźwięczą rymy
Ponad głową niebo się unosi
My poeci mówić się uczymy
Amadeusz i Tamiss