Nic (nie dziwi)

Bądźmy szczerzy ich nic nie dziwi,
przywykli do przemocy w TV-i,
szklaną pogodą nasiąkli i byli
mądrzejsi niż przodków książki.

Choć nie spisali żadnej kroniki,
chcieli by za to stawiano im pomniki,
zapisywano ich czyny w księgi,
na czytelników zastawili wnyki,
za pomocą swej zawiłej stylistyki.

Kiedy skończyły się narkotyki,
pojawił się nowy nałóg - internet,
z tego źródła łapczywie pili,
wtem ogłosili w twórczości przerwę,
bo na ich osiedlu padł serwer.

Padł na nich blady strach,
bo musieli książki do rąk brać,
istotnie było czego się bać,
tak bardzo zmądrzał ich skład,
że teraz brylują na olimpiadach.