garstka nieba

zadzieram głowę do góry,
palcami zbieram krople błękitu,
niczym okruszki chleba,
słońce barwi palce na różowo,
a ja mam w dłoni
niebieską garstkę nieba...
wezmę ją z sobą,
gdy wiosna zawoła,
po drodze kropki biedronce policzę,
garstka nieba bezpieczna w kieszonce,
pięknie jest razem wędrować...