opowiedz o sobie

bandażuję emocje zdrową ręką
jak noc zdany na obojętność
maki - zgubione pocałunki
ożywają przy drodze

mówią nieswoim głosem oceany
szukam marzeń w szelestach

cisza co zestarzała się
nic nie wie o kapryśnym losie
smutku co jak pokrzywa
zawsze ukłuje

może chwila gdy zastąpi drogę
poda łapę obejmie
zachód jak wyczerpany pielgrzym
napije się wody u źródła