deja vu
kiedyś to przecież było,
był maj i kwitły bzy,
czuła, ciepło twojej dłoni,
czas nie był na nas zły...
teraz wszystko powraca,
w snach przypływa tamten maj,
budzę się i już tylko cisza
mówi,że jest byle jak...
dzień kpi sobie ze mnie,
złośliwie szczerzy kły,
odejdź,proszę,idź sobie,
nie przeszkadzaj śnić...