Wyprawa

Wyruszam w podroż do wnętrza,
zwiedzam kolejne piętra,
podróż do głębi mego serca,
gdzie kryje się uczuć esencja.

Jedyne co się liczy to elokwencja,
zapisywana w wersach ekspresja,
nie ciąży na mnie presja,
za oknem Moneta Impresja,
powoli zaczyna się ściemniać.

Ja schodzę tam gdzie ciemnia,
wywołuje fotografie z wnętrza,
wszystko co zdołałem zapisać,
na moich wspomnień kliszach.

Wokół trwa idealna cisza,
słychać jak nosem oddycham,
za oknem jakieś ptaki słychać.

Zamykam oczy po czym pisać
zaczynam, choć nie wiem co
zostało z tej wyprawy w głąb.