"u." "uli." "ul."

piszemy "ul.",czytamy [ul]; dlaczego resztę wpychamy
za parawan? wiem! ekonomia! ale dlaczego tak? a "u."
albo "uli." nie wolno? znów jakś lipna umowa?

dlaczego ekonomia?? żonglujemy szerokościami,
długościami, głębokościami - tchórze! skrócić to
pestka,ale dodać to kamień do zgryzienia, to
szukanie ziarnka maku w stogu oceanu;

wiesz co mam na myśli? wszystko! dodawania na
minusie! odejmowanie na plusie! teraz transuje skracanie
życia,ale nkit w trans dodawania życia popaść nie może;

przycinanie,chowanie - próba ucieczki z ostatniego
piętra wieżowca przed prawdą-komornikiem z
zaświadczeniem o naszej bezsilności;

miłość można skrócić na milion sposobów,ale
spróbuj przedłużyć złoto jej martwych włosów lub
dodać ciepła do jej zimnego ciała;

skrót to wieloznaczność, a prawda jedna; z przyciętej
miłości mamy "miło" - to za mało! albo "mi" - nadwyżka
jednego! było "miło" "mi"; było "mi" "miło"; "mi" "miło"
było a ci? kici... kici...

gdzie wiele prawda tam prawda,że reszta to Alpy łgarstw;