nostalgia

snuje się za mną
jak dym z papierosa,
zamyka mnie w objęciach,
zanurzam się w niej bezwolnie,
przez przymknięte powieki
sięgam w głąb czasu,
czy to się zdarzyło,
czy były to dary losu...
jakby snem przemknęły
dni niezliczone,
jakby z wiatrem uleciały
marzenia niespełnione,
niby liść jesienny,
w powietrzu się unosi
tęsknota za tym,
co odeszło bezpowrotnie...