jest super i sam
jest super i sam
mimo wszystko, a może przede wszystkim jestem
wolnym człowiekiem. mogę uciekać w głębokie
doły, w góry albo w inne odległe miejsce
bez skutków ubocznych i nie będzie to szokiem.
zostaną mikroskopijne ślady tęsknoty.
niestety mam kondycję, która mi nie pozwoli
udusić się w czasie ucieczki – ty wiesz o tym.
mocne płuca, skrzydlata dusza, to powoli
kupujesz mnie każdym słowem i każdym wierszem,
nawet tym nie dla mnie. nie wybrzydzasz na smutek,
bierzesz w ciemno w blasku księżyców. jak powietrze
chwytasz moje zimne dłonie i serce kruche.
kupujesz uśmiechem i nastrojem pogodnym,
bólem bez płaczu, ale kupić nie zamierzasz
(tylko wciąż oglądasz), nie chcesz, bo jestem wolnym
człowiekiem, zbyt wolnym, by dogonić marzenia.