Najtrudniej

Najtrudniej wybaczyć sobie,
dużo łatwiej myśleć o grobie,
zaprosić sobie śmierć w goście,
częstując ją solą z otwartych ran
i chlebem nieprzeistoczonych ciał.

Najtrudniej jest iść pod wiatr,
brnąć morzem problemów tak,
by łódki nie wywrócił szkwał,
czyli marne skutki picia wódki,
przedwczesny zgon przez zawał.

Najtrudniej wybaczyć winy,
podczas ziemskiej wędrówki,
zanim sędzia sprawiedliwy,
wyłuszczy przyczyny i skutki,
po czym wyda sprawiedliwe
wyroki i określi twą winę.

Najtrudniej utrzymać rodzinę,
której ojciec raczy się winem,
przez cały czas kłóci się z synem,
swą żonę nieustannie bije.