Deszcz (płacze)

Deszcz płacze za oknem,
drzwi balkonu otwarte na oścież,
myślę, że postoję sobie trochę
i za krótką chwilę zmoknę.

Wrócę do dawnych chwil może,
teraz siedzę w pokoju - tworze
wiersz i w tym utworze
wspominam dziewczynę,
chwile z nią cudowne,
powoli wpadam w melancholię.

Siadam zmęczony po wojnie
wewnętrznej, bo znów serce
odezwało się scherzem,
za chwilę napiszę coś jeszcze.

Jeszcze myślę nad wersem,
zatopiony w głęboką cisze,
słyszę jak wiatr gwiżdże,
milczę i zbieram wątki,
pisze wiersz od łez mokry.