Imieniny

Ona miała na imię Luiza,
magisterkę właśnie kończyła,
ja byłem na drugim roku chyba,
w czytelni pomagałem jej pisać.

Spotykaliśmy się na zajęciach,
kim ona jest nie miałem pojęcia,
zawsze koło mnie siadywała,
na egzaminie ode mnie ściągała.

Teraz chyba nie pamiętam w sumie,
czemu poprosiła mnie o numer,
pisała do mnie namiętnie i czule,
dobrze nam było ze sobą tak w ogóle.

Byłem z nią raz na zakupach,
to była chyba wiosna - upał,
wizyta była stosunkowo krótka,
nie polubiła żółtego podkoszulka.

Rozstaliśmy się wkrótce niestety,
lecz co rok słałem jej smsy,
składałem jej imieninowe życzenia,
lecz już skasowałem przypomnienia.