Kręte (ścieżki)

Podaj mi dłoń - koło ciebie siądę,
jeżeli chcesz łzy roń - policzki mokre
obetrę i przytulę do piersi,
stosując psychoterapie przez wersy.

Dziękuje za komentowanie wierszy,
choć pewnie jest to tylko proza,
wcale nie czuję się najlepszy,
wciąż myśl mnie dręczy,
jaki jest twój obraz wewnętrzny,
gdy zrzucasz maskę i ginie poza.

Wydajesz się być niedostępny,
za dnia udajesz filozofa,
w końcu rady nie dajesz,
zaczynasz szlochać po nocach.

Kiedy opada pancerz i powłoka,
stajesz bezbronny wobec Boga,
na zbędne słowa czasu szkoda,
bo on i tak przenika serca.

Do wyboru jest tylko jedna droga,
wybierz tą która nie jest kręta.