Po drugiej stronie lustra 3 Rozdział VII U kresu podróży

Autor: 

Po drugiej stronie lustra 3 Rozdział VII U kresu podróży
Tego dnia postanowił zmierzyć się z czasem, jaki pozostał mu do wykorzystania na wspomnienia o Marlenie. Ludzie byli w zasięgu jego ręki. Ludzie, którzy mogli mu pomóc w dotarciu do zapomnianych zakamarków czasu. Jako pierwsza pomogła mu siostra cioteczna. Na jednym z ekranów rozpoznał sytuację, w której patrzył razem z nią na gwiazdy. Jak w poprzednich przypadkach postanowił wywołać tamto wspomnienie. Wpadł w kadr, na którym siostra cioteczna pokazywała mu gwiazdy. Opisywała różne gwiazdozbiory, Postanowił zapytać przy okazji o Marlenę. Wiedział, że siostra cioteczna chodziła z nią do klasy. W momencie, w którym uruchamiały się receptory, miał rękę wyciągniętą w stronę jakiegoś gwiazdozbioru. Noc była bezchmurna. Kiedy akcja zaczęła przyspieszać, zapytał przesuwając palec wskazujący w lewo :
- Co to za gwiazdozbiór ? Czy to Wielki Wóz ?
- Tak. Pod nim znajduje się mały wóz. O tam. Patrz.
-Dzięki za informację. Słyszałem, że z tobą chodzi pewna dziewczyna o imieniu Marlena. Znasz ją ?
- Chodzi ci o tą dziewczynę, z którą gram w siatkówkę.
- Tak. Nie wiesz do jakiego liceum się wybiera ?
- Pewnie pójdzie do Starachowic lub Bodzentyna.
- Jest szczególnie dobra z jakichś przedmiotów ?
- Tak. Z matematyki i z języka polskiego. Lubi dużo czytać.
- Dzięki za informacje. Postaram się zapamiętać.
Następnym kadrem jaki postanowił odtworzyć, była jego pierwsza impreza w liceum. Postanowił odtworzyć scenę z Połowinek Zatrzymał kadr na scenie, w której siedział na fotelu. Bladozielony fotel stał tuż obok białych plastikowych drzwi wejściowych do lokalu, w którym odbywała się impreza. On powoli odzyskiwał czucie w palcach. Kiedy całkowicie wróciło postanowił zmienić treść pisanego właśnie sms-a z ‘Kocham Cię’ na ‘Jeżeli będziesz miała czas, to pogadamy wieczorem na gg’. Nie było w tym momencie już sceny ze śmiejącymi się przyjaciółkami. Siedząc w fotelu otrzymał smsa zwrotnego ‘Ok. Porozmawiamy po imprezie’. Chciał zatrzymać tą scenę, by móc znowu być przy niej blisko i czuć zapach jej truskawkowych perfum, lecz wiedział, że pora ruszać dalej. Z sali przeniósł się do własnego domu. W kadrze, który tym razem odtwarzał skasował link do jednej z ostatnich wiadomości, jakie napisał do niej na gg. Skasował wszystkie wiadomości, w których naciskał na nią, by się zadeklarowała w odpowiedzi na pytanie czy pragnie z nim być i czy go kocha. Wiedział, że tak może zatrzymać ją na dłużej przy sobie. Podróżując po czasoprzestrzeni kasował wszystkie niepotrzebnie wysłane do niej wiadomości. Na końcu tego całego procesu został odebrany jego sms, którego status jak pamiętamy był oczekujący. Dostał również odpowiedź zwrotną ‘Tak Mariusz. Jestem szczęśliwa’. Na koniec wrócił do budynku Filologii Polskiej sprzed czasu jego zamknięcia. W tym kadrze schodził ze schodów na pierwsze piętro w stronę brązowych drzwi. Zatrzymał się przy brązowej ławce przed wyjściem z tego budynku. Siedziała na niej Marlena oraz jej trzy koleżanki. Kiedy podszedł do niej, jej koleżanki oddaliły się na chwilę, a ona uśmiechnęła się, spojrzała na niego i rzekła z uśmiechem :
- Mariusz, zaczekaj chwilę. Możemy porozmawiać ?
- Tak. O co chodzi Marlena ? Masz tutaj zajęcia ?
- Jeszcze mam. Słyszałam, że mają sprzedawać ten budynek.
- W tym roku jeszcze nie. W przyszłym sprzedadzą.
- Mariusz, co ja mam robić ? Dopiero rozpoczęłam studia.
- Marlena. Pamiętasz artykuł o swojej pierwszej wizycie u biednej rodziny w ramach Szlachetnej Paczki ?
- Tak, pamiętam. Czytałeś ten artykuł ?! – rzekła.
- Czytam wszystko co publikujesz. Zresztą nie ważne.
- To miło z twojej strony. Chcesz mi jeszcze coś powiedzieć ?
- Chcę tylko byś mi obiecała, że będziesz przez całe życie tak odważna jak wtedy, kiedy poszłaś pierwszy raz do biednej rodziny z Paczki myśląc ‘Marlena chyba przesadziłaś’.
- Dziękuję, obiecuję stawić czoła wszystkim przeciwnościom.