Zabiorę cię (w podróż)

W podroż cię zabiorę,
smutek i strach odbiorę,
przychodzę w samą porę,
posiadam wolną wolę,
niż żyć bez ciebie wolę,
być bez serca upiorem.

Studiuje ciebie jak Torę,
rozmawiam o Tobie z Bogiem,
jesteś moim nałogiem,
ale nie mefedronem,
lecę jakbym był dronem,
moja myśl leci w twą stronę,
każde z nas jest hadronem,
kiedyś zostały ze sobą zderzone.

Jesteśmy jak chemiczne cząsteczki,
łączą nas psychiczne więzi,
nim na elementarne części,
nasze ciała się rozpadną,
będę składał Bogu dzięki,
za podróż życiem zwaną.