Senny poranek.
Poezja od rana - pozytywny wpływ miała,
Czytając,piękno Bieszczad poznałam -
Po uroczych zakątkach błądziłam...
Szkoda,bo nigdy tam nie byłam.
Popołudniu przeniosłam się na Podlasie:
Pochłonięta czytaniem, zapomniałam o czasie,
Marzycielsko - sielskie urokliwości -
Przeniosły się do sennej rzeczywistości.
Nad ranem uroczy sen miałam -
Po pięknym sadzie się przechadzałam,
Soczystej czerwieni - owoce jabłoni,
Zdziwiona trzymałam zerwane w dłoni.
Roztargniona szukałam koszyka,
Nagle cudowny sen zaczął umykać-
Gdybym tak dłużej sen zatrzymała,
Piękne owoce teraz bym miała.
Sennym marzeniem dzień powitany,
Wieczorem poezjami pożegnany.