Znalezione niekradzione
Znalezione niekradzione
Odnalazłam twój uśmiech
na ustach aktora,
który grał chłopaka – nie lada nicponia.
Za skórę nie jednemu zalazł,
ale za to jak kochał … !
Tak kochał, jak Ty.
Nie rozumiem dlaczego pozwoliłam Ci odejść.
Świat nadal istnieje, nie zawalił się
wbrew temu co przewidywałam,
cierpienie przestało boleć ,
przezroczyste łzy
wyschły.
Czasami,
gdy wiatr spomiędzy liści świszczy
słyszę szept ... że kochasz.
Odpowiadam: kocham.