Szumo-szepty Rozdział VIII Zmęczenie materiału

Autor: 

Rozdział VIII Zmęczenie materiału
Ostatnie dni tego roku mijały mu na wytężonej pracy umysłowej. Jedyne czego mógł być pewien, to tego, że w przyszłym roku będzie miał jeszcze więcej obowiązków. Jeszcze więcej spraw weźmie na swoje barki. Będzie miał jeszcze więcej przemyśleń niż w tym mijającym roku. Jedyne co może zrobić ze swoim życiem to je opisać. Opisać po kolei kolejne fazy jego drogi do autodestrukcji. O tym, że zmierza do autodestrukcji mógł się przekonać na podstawie tego, że czuł się coraz gorzej. Zaczynał mieć problemy z pamięcią i koncentracją.
Wszystko co robił do tej pory myślał przeważnie z myślą o innych ludziach. Myślenie o problemach innych i zastanawianie się nad nimi kosztowało go sporo sił, zarówno fizycznych jak i psychicznych. Mógł być pewien tego, że jego porady zostaną zignorowane, zaś on sam zostanie zlekceważony. Wiedział, że nikt nie zastanawia się nad jego szczęściem. Nikt o nim nie myśli. Nikt nie akceptuje go takim jakim jest naprawdę. Jedyne co może zrobić to zapisywać gorzką prawdę o sobie i o swoim życiu, które prawdopodobnie nigdy nie będzie szczęśliwe. Niby zaczął spotykać się z mieście. Nie miał pojęcia jak to zmienić. Jak zmienić ich wzajemne relacje tak, by mógł się z nią spotykać częściej niż raz w tygodniu. Miał nawet ochotę zapytać ją o to czy nie poszłaby z nim gdzieś na Sylwestra. Sam mógł do niej pójść. Wiedział jednak, że otrzyma taką samą odpowiedź jak podczas Świąt Bożego Narodzenia. Zechce, żeby spotkali się po Nowym Roku.
Tak bardzo czuł się niepotrzebny nikomu w dni wolne od nauki, że postanowił to opisać. Opisać swoje niezadowolenie ze swojego dotychczasowego życia. Wiedział, że tego Sylwestra znów spędzi samotnie. Niby odpali parę petard i wypije szampana, ale dalej będzie sam. Jego dziewczyna prawdopodobnie przesiedzi ten cały czas na Facebooku. W czwartek po świętach naiwnie zapewni go, że za nim tęskniła. Wymyśli jakiś powód dla którego nie mogła się z nim spotkać. Będzie wmawiać mu, że robi to dla dobra ich związku. On będzie się na to godził, będzie wiedział, że nie ma żadnej innej alternatywy. Postanowił zaczekać do czwartku.
Przed sylwestrem będzie miał jeszcze trochę sił, żeby to opisać. Nawet jeżeli kręgosłup odmawia mu posłuszeństwa, on się nie poddaje. Pisze wytrwale dalej. W międzyczasie przegrał swojemu bratu dwie płyty na sylwestra. Jego brata nie obchodził stan w jakim się znajdował. Najważniejsze było, żeby szybko ściągnął piosenki i nagrał je na płytę. Każdy robot powinien mieć wyćwiczone pewne ruchy. Nie powinien mieć uczuć ani ich okazywać. Nie powinien odczuwać gniewu. Powinien cieszyć się, że ma zajęcie. Nawet jeśli praca którą wykonuje go wykańcza. Może nasz główny bohater powinien teraz iść spać. Przespać się i przemyśleć to wszystko na spokojnie. Wie jednak, że sen nie przyjdzie bez nasennych tabletek. A gdyby nawet je miał pod ręką to nie miałby alkoholu, żeby móc popełnić samobójstwo. Na wszelkie inne formy był zbyt zmęczony. Wiedział więc, że cokolwiek nie zrobi, za rok będzie musiał przeżywać to samo. Pewnie będzie zbyt zmęczony, żeby za rok to opisać.
Wie, że musi czymś wypełnić jutrzejszy dzień. Tak jak ma go już wypełniony jego dziewczyna. W tym dniu go nie ma i prawdopodobnie nigdy go nie będzie. Któregoś dnia po prostu nie wytrzyma i albo popełni samobójstwo jak jego dwóch sąsiadów, albo organizm całkowicie odmówi mu posłuszeństwa. Być może trafi do szpitala na Oddział Intensywnej Terapii. Tam przywrócą go z powrotem do życia tylko po to, by inni mogli go wykorzystywać i dalej eksploatować jego organizm. Czuł, że nie jest już swoją własnością. Jest w posiadaniu innych ludzi, którzy wypożyczają go do różnych usług, nie zwracając uwagi na instrukcje obsługi, czy ograniczenia techniczne. Wiedział, że potrafi znieść ból – zarówno ten fizyczny jak i ten psychiczny. Pytanie tylko jak długo i dokąd go zaprowadzi ta droga donikąd. Z każdym kolejnym rokiem czuł się coraz gorzej. Wiedział, że pewnego dnia nie wytrzyma i coś sobie zrobi. Może powinien zrobić coś osobą, które go krzywdzą. Póki co wiedział, że znajduje się w sytuacji bez wyjścia a wszystkie drzwi ewakuacyjne są zamknięte. Jedyne co mógł zrobić to przygotować się na śmierć.