wiosna we mgle

zima stroszy piórka
wróbel odkrył kim jest
człowiek jak płomień co raz zabłyśnie

dni przechodzą przez palce
wspomnienia jak landrynki
schowane w kieszeni
pocerowanego fartucha babci

żal światła starej lampy
ledwie mruga znad książki
gdzie świat prostszy
z pewnym zakończeniem

noc ubiera się w milczenie
spadających gwiazd