DRZWI...

Na swojej drodze
napotykamy wiele drzwi

jedne gościnne
zapraszają do środka
inne milczą złowrogo

jakie tajemnice
skrywają przed światem

za jednymi smutek
puste krzesło
ktoś odszedł na zawsze
na stole stara fotografia
na której dopiero obeschły łzy

za drugimi

radość z niedawno
zdanej matury
na stoliku świadectwo
z czerwonym paskiem
przepustka na studia

trzecie drzwi

staruszka siedząca
przy oknie obracająca
w dłoniach koraliki różańca
dzieci gdzieś w świecie
telefon zamilkł na dobre
samotność krzyczy ze ścian

czwarte

płacz i krzyki dzieci
tato nie bij
na stole puste butelki
po alkoholu
kobieta z oczami zapuchniętymi
od łez

tyle drzwi...

Barbara Szuraj