Takie tam o Wiosny zbliżaniu.

Takie tam o Wiosny zbliżaniu.

Jeszcze przymrozek śpi na trawach,
chłód biały, w oknach rodzi dreszcz.
W zimowych ludzie chodzą sprawach
i lodowaty pada deszcz.

Jeziora trzcin budzić nie skore
to nie ta chwila, nie ten czas,
szemrzą strumienie, płynąc borem
zimne jak krew krążąca w nas.

Mewy na jednej stoją nodze
patrzą- bóg jeden wiedząc gdzie.
Sztorm chłoszcze wiatrem morze srodze,
co na brzeg falą uciec chce.

A dziś poranek, jakby innny.
Odeszły z mrokiem sny o chłodzie.
Ptakowie oknem zaśpiewały,
o cieple i o Wiosny wschodzie.