Nie śpieszę się

Nie śpieszę się nigdzie,
nie jadę też w windzie,
która nagle się zacięła,
tam tworząc swe arcydzieła.

Siedzę w pewnej kawiarence,
moje ruchy nie są spięte,
me terminarze nie napięte,
stawiam na płytkach piętę.

Jedyne co słyszę to ciszę,
nikt mi się tu nie drze,
nie mówię, że jest super.

Miast patrzeć w komputer,
albo gapić się na ekran,
znowu coś zapisuje,
powoli to wszystko rymuje.

Zanim coś mnie zdołuje,
tutaj się zrelaksuje.