cisza
umilkły ptaki,
zaszyły się w gąszczu liści,
przytuliły się do siebie,
czekają w ciszy...
niby znużeni wędrowcy
zastygły drzewa w bezruchu,
przystanęły na chwilę
dla nabrania oddechu...
na niebie też cisza,
chmury zbiły się w stada,
jak zbłąkane owce
czekają na swego pasterza...
wiatr ucichł na moment,
zadrzemał w jakiejś kryjówce,
zbiera siły do walki,
zaraz rozpęta się burza...