z refleksów
byłem już piaskiem i nocą
co się nie staje trzyma za ręce
zamyka usta milczeniu
wyglądam z kropli deszczu
pod asfaltem trawa pamięta stopy dzieci
tęcza z kurzu zostaje na twarzy
jak zasłyszany uśmiech
dalej brnę przez sen
czy czuję o tak
bardzo