turysta

jestem sam w lustrze
odbicie żyje własnym życiem
odkrywa historię prostych słów
gdzie zabijamy czas
starając się mieć rację

jak krowa przeżuwam niebo na ulicach Delhi
małpy kradną myśli po chwili wyrzucają
gorzko - kwaśny owoc niezdecydowania

słońce zniżyło lot poniżej opalonego miasta
zbieram okruchy z pańskiego stołu
które można przełknąć i zapomnieć