Żywioły
chociaż cię nie widzę czuję obecność
dotykasz skóry gładzisz włosy
w twym głosie tylko piękno
bezszelestnie stawiasz kroki
bawisz się siecią pajęczą
kołyszesz czule muskając
pod twym naporem drzewa jęczą
listkami cichutko pogrywając
jak potulny baranek
milkniesz po kłótni z wodą
z babiego lata pleciesz wianek
nawet mury nie są przeszkodą
potrafisz podnieść powalić i zabić
tylko jedno imię tobie dorównuje
może serce łzami zakrwawić
ją i ciebie tak bardzo czuję