przerwany sen

*
przyszedł ojciec
jak sen o wiośnie nad rzeką
znowu łowił srebrne ryby
pozbawioną cienia ręką

matka

ciszej patrzy i mówi
gdy sny coraz bliżej
mijamy się w słowach jak deszcz
co zatrzymał się na twarzy
zapomnianą tęczą

*
już noc
nie zliczyć gwiazd
o oczach wypalonych czasem
światłem co przypadło do nóg
jak bezpański pies