Do Laury

Kiedyś przyjdzie ten moment,
że napiszę o tobie sonet,
bo nie wiem cię dzieje,
ze mną kiedy w kościele,
mijasz się ze mną i Ciebie,
łowi wzrokiem spojrzenie,
które się z twoim przecina,
wzrasta nagle adrenalina
i nie wiem czyja to wina.

Pewnie czasami przeginam,
myśląc że fajna jest z Ciebie
dziewczyna, która studiuje
w Kielcach Zdrowie Publiczne.

To co do Ciebie czuję jest dziwne,
może me myśli są naiwne,
trwa we mnie ciągła walka,
czuję się jak Petrarka.