Sen Joanny

Sen Joanny
Zaśnij ze mną, chmuro nocna, księżycowa córko.
Pomaluj sny, w dziecięce, beztroskie podwórko.
Poleć ze mną wiatrem nad trawy, nad stawy.
Aby słońca wrócić, zachodem łaskawym.

Zaczyń mi chmuro matczyna, żuru i chleba.
Na ustrojnym kamieniu, podaj go z wieczora.
A ja lata, za tę chwilę, oddać będę skora!
I usnę bo nic więcej, nie będzie mi trzeba.

Do chaty mnie zanieś, chmurna opiekunko,
gdzie kochanek zgasi, świece pod obrazem.
I zza okna cieniom i nocnym malunkom,
żal będzie że śpimy, tak spleceni razem.

A jeśli cię chmuro, ranek w obłok zmieni,
spraw by przeniosły, się w dzień, nocne dziwy.
Bo z nimi przekroczę, próg magicznej sieni,
i zobaczę świt złoty, trochę mniej strachliwy.