brzmienie

wiem jak dotyka cisza
bezimiennie z naręczem chabrów
jak niebo co przeszło polem
ze spoconą twarzą

wyjmuję gdy zgiełk zmąci wodę
ukradkiem aby nie spłoszyć
myśl ukrytych w zakolu rzeki
z ochrypłym zaśpiewem jera

brak słów wabi noc
księżyc który za dnia
ubarwia brunery i starce
usta wysuszone wiatrem

idę pod rękę już powiew
przegonił ze światła mglistość