PANI P.

ktoś za mną idzie,
dokąd? nie wiem,
nieładnie się oglądać

nagle z nieba opadło piórko ciszy,
odszedł, zginął, przez obojętność
nie zaglądam w tył

i cała przeszłość też się wlecze, ale
ty grzeczny, nie odwracaj się, idź!

sfrunie cisza, Pani P. odejdzie, bo
nie ma jej tu, ani tam nie będzie

ogień chwili i woda przyszłości -
żywioły nie na jej miarę - kawałka
zgniecionego biletu

patrz pod nogi i przed siebie... idź!
dobrze wychowany nie ogląda się
za siebie