Vademecum

wiem mniej niż niebo
kępa trzcin od której rzeka
uczy się koloru zieleni

świadomie wybieram niepewność
zakładki aby wrócić do przedwczoraj
przejrzeć odłamkiem lustra

wieczorem trzymam kruchość
taką samą jak oczy czy dłonie
popękane wzdłuż linii życia

zwracam się do ciebie ciszo
popatrzmy razem na niepewność
upływających chwil