Bezdźwięk

więzi losy w pajęczynie
nawet koty stoją na baczność
im bardziej przystoi bezszelestność
i drogi wyłożone zmierzchem

mądrzej milczeć nie mnożyć sensu
od matki pożyczyłem wyczekiwanie
aż przyjdę i posłucham jak mówi deszcz
czy słońce oparte o kokietkę jarzębinę

nie pukaj już nikogo nie ma
noc ugrzęzła w studni zawraca cienie
wystawiła gwiazdy na sprzedaż
jak nikomu niepotrzebne artefakty