Aleja z kamieni

czy zasłużę na karę
gdy zapadnę w niepamięć
niebo blednie zasypia w kamieniu

zapomniany w czasie
przyszywam gwiazdy do płaszcza
ludzie jak wspomnienia
na twarzy słonecznego zegara

znieruchomiała brzoza
z warkoczem jesieni jak babcia
o którą upomniała się cisza

w grząskiej pamięci noc zostawia ślady
słowa przepełnione deszczem